piątek, 30 maja 2014

Sensoryka w kolorach

Przymierzalam sie juz jakis czas do tego by zabarwic makaron i ryz. Ciagle cos stalo na drodze. A to byl etap, ze za bardzo byl rozkojarzony i nie skupilby sie na takiej zabawie, a to poczatek szkoly i za duzo emocji. Teraz juz byl ten moment wlasciwy. Juz troche sie przyzwyczail do nowej sytuacji, ze tyle jest w szkole, choc nadal jest ogromnym obciazeniem dla niego przebywac 5 razy w tygodniu po 6 godzin i jeszcze podroz do szkoly i ze szkoly.
Sobota, niedziela sa dniami kiedy w koncu moze sie cieszyc z bycia w domu i odpoczac. Wiec korzystajac z dlugiego weekendu wczoraj zaczelismy zabawy i atrakcje.





Zabawa byla przednia. Bedzie wiecej tego typu zabaw, wiec napewno jego intergracja sensoryczna na tym skorzysta i zabawa bedzie przy tym i fantazja bedzie sie rozwijac.