czwartek, 10 kwietnia 2014

Ostatni dzien w przedszkolu

Wilkie zmiany.
Dzis ostatni dzien w przedszkolu, a jutro do nowej szkoly.
W poniedzialek bylismy pierwszy raz zobaczyc szkole i spodobalo sie Dorianowi. O tym napisze w innym poscie.
A dzis dumnie szedl z tacka na ktorej byly prezenty dla dzieci. Holenderskim zwyczajem jak dziecko jest ostatni raz w przedszkolu daje sie calej grupie prezenty. Cos niewielkiego, symbolicznego. Sa rozne przedszkola i roznosci sie daje. Sa tez takie, ze tylko naturalne produkty, bez slodkosci.
Udumalam juz wczesniej co zrobie i tak tez poczynilam. Zrobialma ciasto plastelinowe. Dorian przetestowal i bardzo mu sie spodobalo. Zwlaszcza, ze nie tylko doznania dotykowe, ale i zapach. W naszym przypadku pieknie pachnialo piernikiem (bo dalam cynamon i gozdziki ) no i roza bo dodalam platki zaparzone wczesniej rozy.
Troche mialam obawy jak to bedzie, jak to on bedzie musial byc tym w centrum uwagi. Przedyskutowalam z Pania z przedszkola jak ma wygladac pozegnanie. Calkiem prosto, bez dodatkowej dekoracji w sali i bez rytualu spiewania i jakis tam innych bajerow. Przy porannym czytaniu w kregu pani powie, ze Dorian idzie do szkoly i tyle. Dzieci jak beda wychodzic, czyli jak rodzice ich beda odbierac to sobie wybiara z tacki prezent i po klopcie.
Bylam tez ciekawa reakcji rano. Roznie to bywa jezeli chodzi o uprzedzanie go co ma sie zdarzyc. Zazwyczaj jest krzyk ze on nie chce tego czy tamtego co ma byc zrobione czy mamy gdzies pojsc. Rano jednak mu pokazalam jak jzu bylo wszystko zapakowane ulozone na taccei on sam : JA POMOGE ! i sam chwycil w rece tacke i niosl. Jakos sie pomiescilismy w sensie dzieci w kabinie rowerowej z tymi bagazami. I jak tylko zaparkowalismy to wiedzial jakie jest jego zadanie. Taca w rece i idziemy. Do sali jak weszlismy to ja myslalam ze z wrazenia padne i Panie tez. Kroczyl dumnie i wreczyl Pani tacke co bylo bardzo pozytywne. I na tym skonczyl swoja misje, bo odrazu poszedl sie bawic. Bylismy ciut wczseniej, zeby nie bylo wielkiego zamieszania ja dzieci sie schodza i obylo sie bez dodatkoej atrakcji-zamieszania wokol dziecka.
Panie byly pod wrazeniem tego co zrobilam, ale i one tez dostaly prezenciora. Nie ukrywaly radosci co mnie tez bardzo ucieszylo.

Tak to wygladalao przed zapakowaniem.





A tu domowej roboty pilling do rak i ciala. 
Mietowo - lawendowy z suszona lawenda.




A jutro wielki dzien i szkola :) napewno napisze, bo nic ostatnio nie pisalam. Dzialo sie duzo i czasu bylo malo...

2 komentarze:

  1. Brawo Mamuśka,brawo Wnusiu.Oboje spisaliście się na medal.Prezenciki super.Wykonanie również.Sposób doręczenia do przedszkola extra.Powodzenia dla Doriana w szkole.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, super prezenty :). Mam nadzieję, że w szkole będzie dobrze Dorianowi :). Trzymam za Was kciuki :).

    OdpowiedzUsuń