niedziela, 19 stycznia 2014

Kojace klimaty

Od paru dni a moze ciut wiecej od rana do wieczora muzyka klasyczna. Delikatne tlo muzyczne, ktore w kuchni odpalam na kompie. Nie tylko dobrze dziala na mnie, ale i na dzieciaki. Jest o tyle spokojne, ze mozna naprawde sie zrelaksowac. Nie ma jakiegos szarania drutow, sporo znanych utworow.
http://www.nederland.fm/
Classic FM
Od trzech dni rano Dorian siada w hustawce, ja go bujam przy okzji zjem sniadanie i wypijam kawe. W spokoju tyle ze na stojaco :) Nawet do 40 minut wytrzymuje. Karolcia wtedy spi i ma spokoj w domu.

Szeptanie dziala cuda. Mowienie szeptem. Nawet w kryzysowych sytuacjach, kiedy jest sporo wrzasku. Najpierw ja, gleboki wdech i wydech i spokojnym szeptem zczynam mu tlumaczyc to czy tamto.

Plastelina, od kiedy poznal jej uroki, daje mu wiele satysfakcji. Coraz wiecej mowi co robi i co zrobil. Jak to z dziecmi bywa, nie zawsze wiem co to za wytwor.

Ogrod, a wlasciwie piasek i kopanie w ziemi. To go niesamowicie wycisza i wraca z poukladanymi myslami. Wie czego chce i nie ma scen. Zazwyczaj wraca glody jak wilk. Ostatnio poltorej godzinki siedzal w ogrodzie bawiac sie sam. Z roznym efektem. Wczoraj wykopal male drzewko, wiec jak ojciec wrocil z pracy to poszedl do ogrodu poprawiac zniszczenia. Piasek wszedzie i nie koniecznie w piaskownicy. Jest na etapie gotowania zup i robienia roznosci w kilku pojemnikach na raz. A wode to by chcial, zeby mu wiadrami przynosic. Ale ma zapowiedziane, ze tyle ile deszcz napada do misek tyle ma wody do zabawy.

Tyle mi sie udalo napisac jak sie hustal.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz