poniedziałek, 16 czerwca 2014

Po problemie...

Ostatnio byly jakies gorsze dni i dostawalam syglaly ze Dorian nie chce malowac farbami. Szkola jest tak "uformowana" ze maja w programie dnia uwzglednione zajecia manualne i sensoryczne. Wszytsko fajnie ale co mu sie stalo ze nie chce? lubi malowac farbami, kredkami mniej. Kiedys kredki byly swietna zabawa. No coz czas przeszly. Ale jak to bywa wroca napewno. W szkole jak i w dmu jest jedna zasada. Chesz malowac farbami albo plastelina sie bawic ubierasz faruch ! koniec ! Tak wiec cos mu sie odwidzialo i w szkole nie chce zalozyc co jest rownoznaczne ze nie bedzie malowal. Ja na poczatku myslalam ze chca zeby malowal palcami-farbami...to mi piersze przyszlo do glowy! ale nie normalnie pedzlem ! no to ja nie wiem i duma i dumam...Pani juz kolejny raz sygnalizuje ze moze z domu mu przyniesc faryszek albo taty koszulke??? tak sobie mysle...uszyje raz dwa farych i do tego traktor maszyna wyhaftuje i musi zadzialac !




Pokazalam mu rano i szybko przymierzylam ale bardzo szybko chcial sciagnac wiec to sa jedyne fotki jakie udalo mi sie pyknac.
Odbieram go ze szkoly...pytam tej pani co akurat maja z nia zajecia sensoryczne...kiedy beda malowac bo on juz ma ten faruch i sie dopytuje kiedy beda farby w szkole. Pani, ze tego dokladnie nie wie, ale skoro tak to postara sie jak najszybciej to zoorganizowac. I tak tez sie stalo ! byl mega podkrecony tym ze malowal :) Pani tez byla zadowolona, ze tak to wyszlo. On tak niewiele jeszcze opowiada, ze ciezko cos z niego wydobyc. Pytania po szkole to masakra bo tak jest zmeczony ze potzrebuje spokoju i sobie uklada to co sie dzialo danego dnia. Pytam jak juz widze ze jest gotowy...ale to takie nie do konca trafione bo jak zapytam o cos co go zirytuje to lepiej juz poczekac do wieczora jak juz naprawde ochlonol po calym dniu.
Sa juz duze postepy w wielu obszarach i wielkie slonce bedzie swiecic za jakis czas :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz